"Ostatni Władca Pierścienia" - Kirył J. Yeskov
Lubicie „Władcę Pierścienia”? Uwielbiacie czytać o
przygodach bohaterów: dobrotliwego Gandalfa, szlachetnego Aragorna…? I nigdy
nie chcieliście spojrzeć na wojnę z punktu widzenia kogoś innego… na przykład
członka armii Saurona?
Historia opisana w „Ostatnim Władcy…” znacząco odbiega od
kanonu – tu elfy to podstępni przybysze z obcego świata, król Ellesar –
bezwzględny i okrutny uzurpator, a Mordor to nie dzika i bezludna kraina, lecz
centrum nauki i przemysłu wielkiego imperium. Tu właśnie orkowie i
haradrimowie, trolle i inne bestie mroku grają główną rolę, i to właśnie
przedstawiciele tych ras mają ocalić Śródziemie przed despotycznymi rządami
elfów. Nazgule to nie upiory, lecz starożytni mędrcy, służący radą i pomocą. I
tak właśnie przedstawia się Śródziemie według autora.
Książka jest bardzo… odświeżająca. Następuje w niej swoista
zamiana ról – tu „zło” ma postać egoistycznych elfów i podległych im ludzi, a „dobro”
to trolle, orokueni i ludzie wierzący w postęp i naukę. Naprawdę, „Ostatni Władca
Pierścienia” to pozycja obowiązkowa dla każdego, kto chciałby chociaż raz
zobaczyć, jak to wszystko wyglądało z perspektywy „sług zła”. I może być
naprawdę zaskoczony, gdyż tu „dobro” i „zło” są względne.
Ktoś Ktosiowski
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz