"Kulka z chleba" – Jan Jakub Kolski
Wiedziałam, że Jan Jakub Kolski nakręcił piękne filmy (między innymi: Jańcio Wodnik, Pograbek, Afonia i pszczoły, Grający z talerza, Jasminum). Filmy, które po wielu latach wciąż tkwią mi w pamięci i wciąż mi się podobają. Ale zupełnie nie wiedziałam, że napisał książkę (książki?). I to książkę, która tak samo jak jego filmy nie jest prosta, a dająca do myślenia i poruszająca.
Przyznam szczerze, że po kilku pierwszych kartkach miałam ochotę ją odłożyć i już nigdy do niej nie wracać. Nie mogłam strawić kilku stron na raz, odkładałam ją i wracałam, i tak przez kilka dni. Aż, okazało się, że tak naprawdę nie mogę się oderwać od opowiadanej, pokręconej historii, która nie miała jednego rozwiązania, ale wiele niezrozumiałych poplątanych wątków i podtekstów. Gmatwała mi myśli.
Właściwie nie umiem wprost opowiedzieć o czym jest „Kulka z chleba”…o pisarzu, który poprzez pisanie zdaje się odkrywać siebie? o Żydach i ich niekończącej się, odwiecznej strasznej tradycji bycia Żydami i ich historii krzywd? o Polakach, którzy w obliczu wojny byli tak samo różni jak wtedy gdy wojny już nie ma – czyli i dobrzy, i źli – a może po prostu nie pasujący do wojny? o miłości, która wymyka się nam i nie potrafimy przyznać się, że to taka na całe życie?
Pisarz, Stanisław Muskat, przyciągany tęsknotą do miejsc swojego dzieciństwa powraca do rodzinnych Popielaw i tam zaczyna pisać książkę. Powieść rządzi się swoimi prawami, pisze się jakby wbrew autorowi, poza jego postrzeganiem, sama. Spotkania z Marquezem i okolicznymi mieszkańcami jeszcze bardziej komplikują zrozumienie fenomenu pisanej historii. Fabuła to rozliczanie przeszłości, która jest gdzieś obok, ale nieuchwytna, bo rzeczywista historia miesza się z postaciami fikcyjnymi, z ich nierealnymi losami…Działa magia rozliczeń z przeszłością, sprawiedliwości dziejowej...?
Książka mnie wzdragała, wstrząsała, czasem otwierałam oczy z niedowierzaniem, czasem ze zdziwieniem…a na koniec się najnormalniej popłakałam.
P.S.
Nie powiem z czystym sumieniem, że wszystko zrozumiałam. Wydawało mi się, że przeczytałam już do tej pory kilka książek i wiem mniej więcej czego mogę się spodziewać biorąc jakąś do ręki (ale byłam naiwna!). Okazało się, że takiej książki nie sposób się spodziewać.
P.S.
Okładka: Mira Żelechower-Aleksiun.
aulik
A nie wiesz, gdzie mogę ją zdobyć? Przeczytałam "Egzamin z oddychania" wydaje mi się być zachowana w podobnym klimacie. Ale dopóki nie przeczytam to nie będę wiedziała.
OdpowiedzUsuńpozdrawiam
Mirabelko, kiedyś można było ją namierzyć na Allegro, teraz nie wiem...
OdpowiedzUsuńMoże szybciej możnaby było znaleźć tą książkę w formie elektronicznej? Jeśli nie znajdziesz, to napisz do mnie - aulik@interia.pl :)
pozdrawiam :)
20 year-old Assistant Media Planner Salmon Kinzel, hailing from Terrace Bay enjoys watching movies like "Rise & Fall of ECW, The" and Skydiving. Took a trip to Barcelona and drives a Ferrari 412S. odsylacz
OdpowiedzUsuń